Jan Zieliński, Tkaniny unikatowe. Mity i krajobrazy

Jan Zieliński [1946–2018], Tkaniny unikatowe. Mity i krajobrazy, 1991(?), wystawa, Poleski Ośrodek Sztuki w Łodzi (obecnie Ośrodek Sztuki Miejskiej Strefy Kultury w Łodzi)

pejzaż na czarnym tle rysowany białą kreską

data publikacji: 2 marca 2023
tekst: Jowita Mróz

Dwa nastepujące cytaty – z Alexandre'a Dumasa i Maurice'a Leblanca – rozbudzają zainteresowanie pojęciem unikatowości, ujawniając nieoczekiwane kwestie językoznawcze:

Poznał, jak powiadał, po pewnych oznakach unikalnej wytworności, że piękna nieznajoma musi należeć do najwyższej arystokracji[1].

Weszli jeszcze wyżej i Beautrelet zobaczył salę zegarów, salę książek (och, te wspaniałe oprawy i cenne tomy, białe kruki, unikatowe egzemplarze, skradzione z wielkich bibliotek), salę koronek, salę bibelotów[2].

Można przecież poczuć się nieco zdezorientowanym, gdy dostrzeże się, że wytworność bywa unikalna, a egzemplarze unikatowe. Zaryzykujmy, że zarówno u Dumasa, jak i Leblanca „unikalny” i „unikatowy” znaczą tyle, co „jedyny w swoim rodzaju” lub „pojedynczy, rzadki, szczególny, wyjątkowy”[3]. To jednak nie rozstrzyga, czy „unikatowy” i „unikalny” mogą być zawsze stosowane wymiennie. Mirosław Bańko sugeruje, aby posługiwać się nimi ostrożnie, nie tyle ze względu na niefortunność zapożyczonego z języka rosyjskiego przymiotnika „unikalny”, budzącego skojarzenia z „możliwym do uniknięcia”, ile z uwagi na istotną rolę kontekstu ich występowania[4].

Na przykład tkaniny unikatowe i ceramikę unikatową przeciwstawia się wyrobom przemysłowym; w tym znaczeniu nie można ich nazwać unikalnymi[5].

Choć plakat Zielińskiego nie jest wizualną zagadką językową lub próbą podjęcia z odbiorcą dyskusji dotyczących definicji słownikowych – ani nie nawiązuje do Dumasa czy Leblanca – to w interesujący sposób koresponduje z przytoczonym przez Bańkę przykładem. Ten skromny, niewielki i nietypowych rozmiarów plakat zapowiadał pierwszą – jak udało się ustalić – wystawę zorganizowaną w Poleskim Ośrodku Sztuki w Łodzi przez Danutę Pospiech. Rozpoczynająca wówczas w tej instytucji pracę wieloletnia kuratorka przede wszystkim działań plastycznych POS-u wypożyczyła z Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi prace, które urzekły ją swą wyjątkowością.

Minimalistyczna kompozycja plakatu stanowi tyleż nienachalny, co czytelny dla odbiorcy wizualny komunikat, którego siła tkwi w znacznej redukcji elementów graficznych. Wydzielone na czarnym tle prostokątne kształty ozdobione zostały „frędzlami”, co w połączeniu z tytułem „Tkaniny unikatowe. Mity i krajobrazy” oraz napisem „Ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi”, przekazuje najważniejsze informacje o przewodnim temacie wystawy, na którą plakat Zielińskiego zaprasza. Zlokalizowany w centrum kompozycji prostokąt przypomina dywan, a może gobelin, natomiast umieszczone w nim księżyc, słońce, pagórki i ptak – kwestia interpretacji – ilustrują drugą część tytułu wystawy „Mity i krajobrazy”. Interesująca jest też forma napisu „Ze zbiorów Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi”, która budzi skojarzenia z logo Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi cyklicznie organizującego od 1978 r. Ogólnopolską Wystawę Tkaniny Unikatowej.

W wizualnej konsekwencji Zielińskiego nie brakuje jednak przewrotności, a może nawet sprzeczności. Autor na przekór powszechnie przypisywanemu unikatowości znaczeniu i przyzwyczajeniom związanym z barwnym i pełnym rozmachu obrazowaniem mitów oraz krajobrazów, decyduje się na surowy, niebudzący skojarzeń z wyjątkowością sposób połączenia pojęcia i desygnatu, do którego się ono odnosi. Wybór ten jest z jednej strony interesującą polemiką z samą unikatowością, która jako kategoria estetyczna ugina się niekiedy pod ciężarem argumentów o niepowtarzalności każdego dzieła sztuki niebędącego rezultatem masowej produkcji przemysłowej, z drugiej zaś krytycznym komentarzem do podejmowanych przez artystów prób uniknięcia zakorzeniania własnej twórczości w schemacie kolidującym z ich aspiracjami do oryginalności.

Zapewne plakat Zielińskiego może naprowadzić odbiorcę na wiele innych tropów interpretacyjnych, niemniej trudno z obojętnością odnieść się do jego związków z łódzkimi tradycjami tekstylnymi. Warto wspomnieć, że w 2019 roku w ramach struktury Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi utworzony został Instytut Tkaniny i Druku (dziś Instytut Tkaniny, Druku i Stylizacji Wnętrz), który jako jedyny w Polsce kształci w zakresie szeroko rozumianego projektowania tekstyliów, a historia kształcenia w tym zakresie sięga roku 1945[6]. Instytut ten posiada kilka pracowni, w tym Pracownię Tkaniny Dekoracyjnej, Pracownię Tkaniny Eksperymentalnej i Pracownię Tkaniny Unikatowej.

W polu szczególnego zainteresowania w Pracowni Tkaniny Unikatowej są wieloelementowe kompozycje złożone z tekstylnych obiektów jednostkowych (nie wytwarzanych w ilości seryjnej). […] unikatowe obiekty jednocześnie zachowują walory indywidualnej wypowiedzi artystycznej[7].

I choć informacja na stronie internetowej Pracowni Tkaniny Unikatowej, podobnie jak przywołany przez Bańkę przykład, a w szczególności plakat Zielińskiego nie wyjaśniają, dlaczego z perspektywy estetycznej, jak i z punktu widzenia pragmatyki językowej pojęcie unikatowości tak chętnie bywa wiązane z tkaninami, to z pewnością inspirują do refleksji nad określeniem, które w kontrze do utrwalonego znaczenia jako „rzeczy jedynej w swoim rodzaju”[8], jest powszechnie wykorzystywane w tekstach kultury, opisach zjawisk, obiektów oraz dzieł sztuki.

­Zobacz inne plakaty ­ Jana Zielińskiego
Konik Garbusek, 1975
Nowe szaty króla, 1976
Pieśń o lisie, 1976
Piotruś i wilk, 1978
Tymoteusz wśród ptaków, 1978
Królowa Śniegu, 1980
Tkaniny unikatowe. Mity i krajobrazy, 1991(?)
Wieczór z Grzegorzem Królikiewiczem, 1998
Wieczór z Andrzejem Żuławskim, 2008


[1] Dumas, A. (2003). Hrabia Monte Christo. Kraków: Wydawnictwo Zielona Sowa, s. 219.

[2] Leblanc, M. (1927). Wydrążona iglica. Warszawa: Wydawnictwo Taniej Książki, s. 92.  

[3] Kurzowa, Z. et al. (1998). Słownik synonimów polskich. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, s. 424.

[4] Bańko, M. (2003). Mały słownik wyrazów kłopotliwych. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, s. 306.

[5] Ibidem, s. 306.

[6] Instytut Tkaniny, Druku i Stylizacji Wnętrz, https://www.asp.lodz.pl/index.php/pl/wsp2-tkanina-stylizacja-instytut.

[8] Doroszewski, W. (1958–1969). Słownik języka polskiego. Warszawa: Wiedza Powszechna / PWN.