Jan Zieliński, Wieczór z Andrzejem Żuławskim

Jan Zieliński [1946–2018], Wieczór z Andrzejem Żuławskim, 2008, Poleski Ośrodek Sztuki w Łodzi (obecnie Ośrodek Sztuki Miejskiej Strefy Kultury w Łodzi)

flaga Francji, na niebieskim polu taśma filmowa

data publikacji: 11 lutego 2023
tekst: Aleksandra Miklas

Plakat Jana Zielińskiego promujący spotkanie z reżyserem Andrzejem Żuławskim zasadniczo podzielony jest na trzy równe, pionowe pola: niebieski, biały, czerwony. Kolorowe pasma ułożone w tej kolejności budzą oczywiste skojarzenie z symbolem Francji. Układ poziomy kompozycji zespala treść i formę, co również służy powiązaniu plakatu z kształtem typowej bandery narodowej, pomimo wyraźnie uchwytnego charakteru odręcznego malowidła. Dzięki niemu z kolei narzuca się dość silna analogia z Flagą Jaspera Johnsa z 1954 roku. Natomiast elementem dodatkowo wprowadzającym semantyczną niejasność są niewielkie prostokąty, przywodzące na myśl perforację taśmy filmowej, tym samym niebieski fragment staje się nieodłączną częścią flagi jak i symbolem kina.

Kompozycja plakatu została uzupełniona na czerwonym polu niewielkim napisem Poleski Ośrodek Sztuki w Łodzi wraz z datą (08 I 17) oraz formalnie zamknięta przez wąski czarny pasek biegnący wzdłuż dolnej krawędzi, informujący o charakterze wydarzenia. Zieliński poprzez umieszczenie dodatkowych treści „personalizuje” swój sztandar. Sugeruje, że flaga może stanowić komentarz polityczny, ale i być autonomicznym dziełem malarskim. Nakreśla ją w ferworze: jakby gest malarski prowadzony był mimowolnie przez własne ruchy ręki. Widoczna jest dynamiczna kreska przebiegająca po przekątnych płaszczyzny, a barwy sąsiadujące ze sobą nieznacznie mieszają się. Białe pole zaanektowane zostaje przez bladoniebieskie refleksy, na czerwonej przestrzeni natomiast widać ślady bieli. Krawędzie wyznaczające poszczególne pasy nie są ostre czy gładkie, ale pozostają miękkie. Plakacista podejmuje także próbę budowania malarskiej głębi za pomocą cieniowania krawędzi flagi. Zastosowany przez niego zabieg, może powodować wrażenie „winietowania”, czyli niedoświetlenia brzegów obrazu przez obiektyw, co niewątpliwie także kojarzy się ze sztuką filmową. Zieliński stara się jednak przepuścić światło przez perforacje w formie prostokątnych błękitnych okienek. Nie bez znaczenia jest umiejscowienie „kliszy” wyłącznie na polu niebieskim. Poprzez subtelny akcent kolorystyczny autor sugeruje wyrzucenie działalności filmowej Żuławskiego poza biało-czerwony nawias Polski, przez lata nieprzychylnej jego twórczości. Ponadto stanowić to może nawiązanie do hasła Rewolucji Francuskiej (Wolność, Równość, Braterstwo), w którym Wolność symblicznie łączono z błękitem. Ta wartość okazywała się szczególnie cenna dla bezkompromisowego reżysera, którego kino sprowadzało na swe losy nierzadko szereg negatywnych konsekwencji. Wspomniane wcześniej mieszanie się i „zabrudzenie” barw również stanowić może wyraz skomplikowanej relacji Żuławskiego z dwoma narodami i trudne realia polityczne w powojennej Europie.

Nawet bez szczegółowej znajomości dorobku Żuławskiego domyślamy się, czemu plakat promujący spotkanie z polskim reżyserem przybrał oszczędną formę flagi francuskiej. Jedna z przyczyn może kryje się samej biografii artysty, która do dziś (skądinąd) budzi kontrowersje. Żuławski spędził większość życia w Paryżu, uczęszczał do liceum polsko-francuskiego, a zaraz po jego ukończeniu rozpoczął naukę w prestiżowej szkole filmowej Institut des autes études cinématographiques (IDHEC)[1]. Mimo swojej niechęci do reżimu zmuszony został do pracowania z reżyserami komunistycznymi jak Jean Paul Chanios lub realizowania filmu dokumentalnego o działaczu socjalistycznym Jeanie Jaurèsie[2]. Choć był jedynym polskim twórcą, który w latach 50. odbywał edukację filmową za granicą i miał możliwość rozwijania swojej kariery we Francji, zawsze marzył o pracy z Andrzejem Wajdą. Obaj doświadczyli traumy wojennej (Żuławski urodzony w 1940 roku we Lwowie jako dziecko był świadkiem rozstrzeliwań), obaj nie pozostawali obojętni na zmieniające się reżimy, obaj „chorowali na Polskę”[3]. Tym bardziej odważnym gestem, posługuje się Zieliński, niejako przypisując mu barwy Francji. Zapewne wiążą się z tym ważne wydarzenia z życia reżysera – dwukrotne wydalenie z kraju przez ówczesne władze komunistyczne. Pierwsze nastąpiło w wyniku naruszenia zasad cenzury w filmie Diabeł z 1972 roku, w którym główny bohater Jakub, na wzór romantycznej postaci Kordiana, podejmuje misję zbawienia świata, jednak na wskutek opętania przez mroczne siły decyduje się na "krwawą krucjatę za pomocą brzytwy". Ten drastyczny obraz, przedstawiający zarówno upadek Rzeczpospolitej pod koniec XVIII wieku jak i osobisty rozpad człowieka opanowanego przez nienawiść i rozpacz, nie spodobał się władzy, dlatego filmu nie dopuszczono do premiery aż przez 16 lat, a sam Żuławski dostał wynagrodzenie w postaci „wilczego biletu”. Jednak po ogromnym sukcesie jego kolejnego dzieła zrealizowanego już we Francji Najważniejsze to kochać (1975), które zostało entuzjastycznie przyjęte przez publiczność i uhonorowane nagrodą Cezar, reżyserowi zezwolono na powrót do Polski[4]. Jednak największa tragedia, jaka może się przydarzyć twórcy dopiero miała nadejść, ponieważ w trakcie zdjęć do Srebrnego Globu (1977–1987) Naczelny Zarząd Kinematografii, pod kierownictwem Janusza Wilhelmiego wydał nakaz wstrzymania produkcji, zniszczenia scenografii i kostiumów. Powodem miało być rzekome przekroczenie budżetu i wyznaczonych terminów, choć do dzisiaj prawdziwe okoliczności tej decyzji nie zostały w pełni wyjaśnione. Próba przedstawienia historii astronautów szukających nowych nadziei na Księżycu i spotkania z cywilizacja Szernów, opowiedzianej wcześniej przez prekursora polskiej powieści science fiction Jerzego Żuławskiego w Trylogii Księżycowej, poskutkowała ponownym wygnaniem z kraju i ukryciem taśm filmowych na kolejne 10 lat[5]. To kultowe już dzieło, będące rozliczeniem z wieloma polskimi mitami obrazuje także dramat samego artysty. Szernowie oczekują bowiem na obiecanego im wybawcę, astronauta Marek jako przybysz z innej planety szybko zostaje nim mianowany i otoczony kultem. Niedługo potem, starając się wprowadzić nowy porządek napotyka na opór a w konsekwencji zostaje ukrzyżowany. Można by dopatrzeć się pewnej analogii w historii reżysera, który ukończył prestiżową szkołę, za którego ręczy Andrzej Wajda, w momencie kiedy podejmuje tematy dla władzy niewygodne, takie jak mechanizmy religii, źródło zła, potrzeba Boga/bogów, pojawia się konieczność unicestwienia go. Warto wspomnieć, że dopiero 10 lat później, po dobrym przyjęciu niedokończonego filmu na festiwalu w Cannes i Złotej Palmie za Opętanie zezwolono na powrót Żuławskiego do kraju i pozwolono dokończyć przerwaną produkcję[6]. Nawet w późniejszym okresie polscy krytycy zachowywali dystans wobec jego kina, zarzucając mu karykaturalność, sadyzm, niezdyscyplinowaną wyobraźnię i nadmierną ekspresję aktorów[7]. Zieliński zatem, na wzór wywieszania białej flagi w geście kapitulacji, stara się zasygnalizować porażkę Polski w kontekście oceny dorobku twórczego reżysera i przypisuje mu barwy Francji, miejsca, gdzie jego filmy zostały o wiele bardziej docenione i noszą miano klasyków.

W całej postaci i kinie Andrzeja Żuławskiego widoczny istnieje motyw jakiegoś rozdarcia, nierozwiązywalnego dylematu, nerwowej szamotaniny. Czy to w jego małżeństwach, relacjach z aktorkami, czy kreowanych przez niego protagonistach. Bohaterka Opętania owładnięta jest wewnętrznymi demonami, przyczyniającymi się do rozpadu związku, Jakub w Diable z Mesjasza przeobraża się w siejącą spustoszenie postać, a w Trzeciej części nocy ukazana jest destrukcja człowieka w każdym możliwym wymiarze. Dostrzec można ciągłe oscylowanie pomiędzy szaleństwem a normą, dobrem a złem, banicją a chwałą, ale także pomiędzy Polską a Francją.

Jednoznaczne zdefiniowanie lub zamknięcie w jakiekolwiek ramy gatunkowe twórczości Żuławskiego jest praktycznie niemożliwe. Jest autorem 15 filmów i 27 książek, prezentujących liczne odwołania, konteksty historyczne, polityczne jak i filozoficzne[8]. Niekiedy w odpowiedzi na europejskie kino nowofalowe lat 50. i 60, rozwijające się prężnie we Francji i Włoszech, próbowano go przypisać do Polskiej Nowej Fali, zjawiska, którego tak naprawdę u nas nie było. Nie mieścił się w ramach kina martyrologicznego, tak chętnie uprawianego przez ówczesnych twórców, nie ekranizował polskich epopei, do Kina Moralnego Niepokoju też mu daleko. Można więc śmiało stwierdzić, że Żuławski stanowi odrębny fenomen w kinematografii[9]. Do opisywania jego kina służą najczęściej terminy zarezerwowane dla literatury i sztuki takie jak dekadentyzm, manieryzm, romantyzm, surrealizm, gotyk, modernizm czy postmodernizm. Dla reżysera przeżycia intelektualne były tak samo ważne jak te zmysłowe[10]. Dlatego powoływane przez niego światy tak bardzo przemawiają do wyobraźni. Każdy z jego filmów to odrębny estetyczny mikrokosmos z wewnętrznym kodem wizualnym. W Diable estetyka operowa zostaje połączona z krwawą jatką, pełną rozpusty i zła. W Opętaniu surrealizm miesza się z horrorem, a bohaterka przedstawiana jest w bliskich, niepokojących kadrach. W Trzeciej części nocy ponura apokaliptyczna wizja wspomagana jest przez ciągle rozedrganą kamerę i nienaturalną perspektywę (bardzo szerokie plany, powodujące zakrzywienie obrazu na krawędziach). Srebrny glob natomiast prezentowany jest w różnorodnych odcieniach niebieskiego, a akcję obserwuje się z punktu widzenia kamery w skafandrze astronautów.­

Można by się zatem zastanawiać, w jaki sposób tak bogate wizualnie światy zaprezentować na jednym plakacie? Zieliński nie wpada jednak w pułapkę przesady i zdaje się wycofywać. Ze świadomością braku jednorodności estetycznej w dziełach Żuławskiego decyduje się na powściągliwy, ale bardzo sugestywny symbol w postaci taśmy filmowej wkomponowanej we flagę Francji. Wydaje się mówić, że w kontekście twórczości reżysera nie trzeba nic już na siłę udowadniać. Andrzej Żuławski nie prezentuje konkretnego nurtu filmowego. On uosabia kino w ogóle.­
 

­Zobacz inne plakaty ­ Jana Zielińskiego
Konik Garbusek, 1975
Nowe szaty króla, 1976
Pieśń o lisie, 1976
Piotruś i wilk, 1978
Tymoteusz wśród ptaków, 1978
Królowa Śniegu, 1980
Tkaniny unikatowe. Mity i krajobrazy, 1991(?)
Wieczór z Grzegorzem Królikiewiczem, 1998
Wieczór z Andrzejem Żuławskim, 2008


[1] J. Armata, Andrzej Żuławski [notka biograficzna], akademiapolskiegofilmu.pl, https://akademiapolskiegofilmu.pl/pl/historia-polskiego-filmu/rezyserzy/andrzej-zulawski/91, data dostępu: 01.02.2023.

[2] P. Kletowski, P. Marecki, Żuławski. Wywiad rzeka, Warszawa 2019, s. 36–37.

[3] Ibidem, s. 21.

[4] J. Armata, Andrzej Żuławski, dz. cyt.

[5] T. Lubelski, Historia Kina Polskiego, Katowice 2009, s. 432. 

[6] K. Mikurda, Zagadki srebrnego globu, akademiapolskiegofilmu.pl, https://akademiapolskiegofilmu.pl/pl/historia-polskiego-filmu/artykuly/z-warsztatu-zagadki-srebrnego-globu/654#k23a,  data dostępu: 01.02.2023.

[7] T. Lubelski, Historia Kina Polskiego, dz. cyt., s. 339.

[8] P. Kletowski, P. Marecki, Żuławski. Wywiad rzeka, dz. cyt., s. 20.

[9] M. Stelmach, W obliczu końca. Apokaliptyczna wrażliwość Andrzeja Żuławskiego, akademiapolskiegfilmu.pl, https://akademiapolskiegofilmu.pl/pl/historia-polskiego-filmu/artykuly/w-obliczu-konca-apokaliptyczna-wrazliwosc-andrzeja-zulawskiego/649, data dostępu: 01.02.2023.

[10] P. Kletowski, P. Marecki, Żuławski. Wywiad rzeka, dz. cyt., s. 14.